wiatm,
jako że nigdy nie wiadomo kiedy najdzie czlowieka chęć na hodowlę muszlowców, no i że w ogóle muszle czasem przydają się w domowej tanganice, korzystając z sezonu zbieram muszle po winniczkach... no i tu zaczyna się moje pytanie... jak sobie radzicie z usuwaniem resztek lokatorów tudzież innch zanieczyszczeń? wydaje się że samo dokładne płukanie to za mało więc co robić żeby bez obaw wykorzystać te muszle do celów akwarystycznych? a może zamiast zbierać muszle na łąkach lepiej udać się do sklepu po slimaki po burgondzku i w ten sposób zaopatrzyć się w muszle? będę wdzięczny za rady i sugestie...
pozdrawiam,
Marek |