Witam. Mam problem z moją rybką platynką, gdyz niestety nie dawno zachorowala ona na flexibakteriozę i choroba zbyt szybko przeisoczyla sie w stan zaawansowany a co za tym idzie - nieuleczalny.. Mimo wszelkich prob wyleczenia rybki, jest nadal chora, co najgorsze bardzo cierpi.. ma problemy z oddychaniem i cale dnie spedza na dnie, co gorsza jest kotna .. nie chce by tak cierpiala i mysle czy nie ulzyc jej i ją w miare humanitarnie uśmiercić... Jej zywot w "meczarni" moze potrwac chwile a może i dużo dluzej... Z checia zasiegne rady co dalej zrobic bo nie mam sumienia patrzec jak sie meczy... |