Ja mam bardzo liberalne podejście do obsady zbiornika, nie trzymam się sztywno zasad książkowychn że np w 100 litrach to tylko parka i nic więcej.
Zgadzam się oczywiście z p.Martą że najwłaściwszym kluczem są preferencje pokarmowe i zbliżene siedlisko w którym dane gatunki występują.
Hodując ryby z Tanganiki od kilkunastu lat doszedłem do wniosku ze dużo lepiej zachowują się w akwariach wielogatunkowych i deczko przerybionych.
Kawałki z moich baniaków:
W takich akwariach niemal zupełnie nie ma agresji, ryby żyją w harmonii i zgodzie ( zwróćcie uwage na niepokaleczone płetwy).
Jestem pewien na 100 % że gdyby w takim akwarium zostawiść same księżniczki i leleupy to jatka by była na całego.
Co do odwzorowywania biotopu i obsady, akwarium wielogatunkowe jest bliższe naturze niż duże monogatunkowe, Zresztą jak można mówić że ryby zachowują się naturalnie w litrażu np 150 czy 200 litrów, czy nawet 1000 litrów? To tylko klateczka dla ryb.